Dzień jak co dzień - Wstajesz - ogarniasz się - i nic - nic - nic - wieczór - noc - Dobranoc...
Albert Camus
Walka
Nigdy nie będę walczył o przyjaźń naszą
Nie będę walczył nawet o siebie samego
Lecz jeśli dostane pozwolenie
Gdy dostanę pozwolenie o walkę przyjacielu
Wtedy i z Bogiem, chwycę Cie za bary
I walczyć do końca będę [...]
Zgubiłem swego Anioła - Boże
Który swą dłonią prowadził nocą
Zycie z nim zwiedzałem
Dziś go pożegnałem
Bo kłamstwo - w serce wbiło się
Boże - przyjaciela swego utraciłem
Walcz !
Teraz walcz o miłość !
Walcz także o życie, które jest Ci dane
Nie uciekaj ...
Jego siła, upór i zdecydowanie pomaga mi wierzyć
że też kiedyś stanę się takim człowiekiem
A kłamstwo swe oddale, zakopie - Zniszczę !
Podoba mi się :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen wiersz idealnie pasuje do mojego obecnego smutku. Stracony przyjaciel to coś co właśnie przeżywam. Dlatego tak bardzo utożsamiłam się z tym wierszem. Jest prawdziwy i piękny
OdpowiedzUsuń[...] Też straciłem przyjaciółkę - starsza ode mnie o 25 lat - a kochałem Ją jak własna matkę...
OdpowiedzUsuńDziękuje !
Dalam sobie rok na to by nie czytac i nie pisac wierszy. Chcialam sie dowiedziec, jaki bedzie moj pierwszy wiersz po tak dlugiej przerwie ktorego przeczytam. Ciesze sie ze to jest "Walka". Piekna i emocjonalna motywacja do zycia. Ciekawa konstrukcja i niedopowiedzenia autora. Dziekuje za to ze moglam go przeczytac i poczuc mysl poety. Cudne katharsis...
OdpowiedzUsuńGłęboki i daje do myślenia. Pozdrowienia dla autora :)
OdpowiedzUsuń